na dwudniową wycieczkę do Lipia,
gdzie znajduje się Ośrodek Edukacji Ekologicznej,
ale może kiedyś uda się nam być tam razem...
A póki co, zobaczcie, jakie atrakcje przygotowano dla nas.
Zajęcia, w czasie których oglądaliście pod mikroskopem niewidoczny gołym okiem
(czyli bez użycia żadnych powiększających szkieł)
świat komórek i tkanek roślinnych i zwierzęcych.
Przed obiadem był czas na sprawdzenie siły rąk.
Paweł wyszedł z próby zwycięsko.
Marcelinka też podjęła wyzwanie i dała radę pokonać drabinkę.
Na spacerze w pięknym i troszkę tajemniczym lesie dowiedzieliśmy się wielu ciekawych rzeczy.
Wieczorem był czas na zabawy przy ognisku i pieczenie kiełbasek.
A dziewczynom spać się nie chce...
Urządziły wieczorny koncert na "piżama party"...
Paweł wybrał gry w świetlicy.
Ranek powitał nas piękną pogodą.
Przed spacerem wszyscy sprawdzali, jak grają "leśne cymbały".
A grały pięknie.
Cała grupa razem;
widać, że jesteśmy przygotowani na leśne przygody?
Na spacerze atrakcją okazało się granie na trawce.
Po wielu próbach słychać jednak było piszczącą muzykę wykonywaną na trawce, więc część z nas się tego nauczyła.
Przed nami kolejna próba,
a mianowicie ekspresowe budowanie szałasu w lesie.
Zadanie niełatwe, ale zaczątki konstrukcji powstały.
Na zdjęciach widać dzieci w czasie pracy
oraz grupy prezentujące swoje szałasy.
Pogoda dopisała nam wspaniale, zajęcia były ciekawe, wszyscy doskonale się bawili, dlatego możemy stwierdzić,
że to był atrakcyjny wyjazd.